Jaki jest majątek Friza? Były prezes Ekipy rzucił kwotę

Krzysztof Misiałkiewicz jest byłym prezesem Ekipa Holding, spółki związanej z popularną grupą influencerów z Karolem Wiśniewskim "Frizem" na czele. Misiałkiewicz przez kilka lat był też managerem Weroniki Sowy "Wersow". Influencerka była jego podopieczną w najtrudniejszym okresie swojej kariery, gdy wybuchła afera z kradzionym logo sowy.

Misiałkiewicz przez długi czas pozostawał w cieniu swoich pracodawców. Do czasu aż wystartował ze swoim kontem na TikToku, na którym dzieli się kulisami branży influencerskiej oraz szczegółami pracy w Ekipie. Stało się o nim głośno za sprawą konfliktu z Frizem. Misiałkiewicz ujawnił, że Karol zablokował go na Instagramie. Później nagrał viralowe zgłoszenie do programu "Twoje 5 Minut 3".

Misiałkiewicz wystąpił w podcaście Szalonego Reportera, gdzie przez dwie godziny odpowiadał na pytania dotyczące swojej kariery i kulisów pracy z Ekipą. Mężczyzna poruszył wiele kwestii, wśród których pojawił się m.in. wątek hejtu na Wersow.

- Jest sporo hejtu ostatnio. Oglądałem, czytałem te komentarze i szczerze powiedziawszy, nie bardzo wiem, z czego to wynika [...]. Problem jest taki, że to się wylało trochę szerzej. Niezależnie od tego, co się dzieje, czy to jest vlogmas, czy to jest piosenka, czy film o zmianach w wyglądzie, ludzie po prostu obrażają w komentarzach. To jest trudne. Jeżeli masz filmy, które robisz w domu ze swoim dzieckiem i ludzie wchodzą ci w prywatną sferę życia, komentują, że jesteś złą matką, źle wychowujesz dziecko albo promujesz konsumpcjonizm, to w pewnym momencie czego byś nie zrobił, zawsze jest coś, do czego można się przyczepić. To u Weroniki jest tak już - powiedział Misiałkiewicz.

Misiałkiewicz powiedział też, jak się współpracuje z Wersow. Szalony Reporter poprosił, by były manager influencerki odniósł się do pogłosek, że Wera nie jest zbyt ciepłą osobą.

- Funkcjonując w tym świecie, musisz zakładać maski i bronić się przed tym wszystkim. To jest trudny świat, wszyscy są interesowni, każdy chce ci włożyć miecz w plecy, więc jakieś maski w stosunku do tych ludzi ubierasz. Prywatnie powiedziałbym, że jest taką empatyczną, ciepłą, rodzinną osobą. Nie mogę powiedzieć złego zdania o Weronice czy naszej współpracy. Nigdy nie mieliśmy sytuacji, w której poczułbym się źle potraktowany albo urażony. Mieliśmy dużo trudnych momentów, ale zawsze mieliśmy przestrzeń, żeby sobie wyjaśnić wszystko - powiedział były manager Wersow.

Misiałkiewicz wypowiedział się o tym, jaki jest Friz: - Jest robotem. Rzeczywiście jest tytanem pracy. Podobnie jak Wera. Jak sobie coś zaweźmie, to niezależnie od tego, co się wydarzy, to dowiezie to [...]. Jest wymagający. Nie wiem, na ile to jest pułapka dużych twórców, że sami od siebie wymagają, bo muszą dowozić najlepszą jakość, najlepsze projekty i przechodzi to na ludzi, którzy to realizują. A to jest może nie chora, ale ambicja bardzo wysoka, która powoduje, że czasami możesz zapomnieć o powiedzeniu "dziękuję" komuś. Jest trudną osobą. Wydaje mi się, że każda osoba, która jest w takim miejscu i nie zwariowała, jest na swój sposób trudną osobą.

Były prezes Ekipy oszacował też zarobki Friza. Przyznał, że Karol jest milionerem, ale nie miliarderem: - Jakbyś chciał powiedzieć o realnym majątku, to jest to kilkadziesiąt milionów złotych. Mam na myśli, że jesteś w stanie sprzedać wszystko, co masz [...]. Grube kilkadziesiąt milionów złotych majątku. Mogłoby podjechać pod 100, ale 100 by nie przekroczyło.

Jeśli ciekawi was, co jeszcze powiedział Misiałkiewicz, zajrzyjcie na film z jego udziałem. Dowiecie się masy rzecz, o których na pewno nie mieliście pojęcia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo