Striptizer na wieczorze panieńskim? Wersow zabrała głos

Wersow i Friz pobrali się w Grecji, utrzymując ceremonię w ścisłej tajemnicy. Para zniknęła z mediów społecznościowych na prawie dwa miesiące, a o ślubie poinformowała fanów dopiero po powrocie, zapowiadając film dokumentalny. Koszt całej luksusowej uroczystości wyniósł niemal 2 mln zł, co obejmowało m.in. podróż i wakacje dla gości, oraz drogie obrączki.

Wesele zaskoczyło gości nietypowymi rozwiązaniami, takimi jak pierwszy taniec do własnej piosenki, czy podanie pizzy zamiast tradycyjnych potraw. Organizatorzy odebrali gościom telefony, by zapewnić intymność wydarzenia.

Wersow opublikowała na YouTube vlog z wieczoru panieńskiego. Było to wydarzenie - podobnie jak ślub i wesele - spektakularne, bo odbyło się na Ibizie - imprezowej wyspie Europy.

Dziewczyny bawiły się w klubie, miały wycieczkę łódką, miały sesję w tematycznych piżamkach. Wersow zorganizowała sama wyjazd, ale koleżanki zaskoczyły Weronikę. Ogarnęły prezent w postaci tarocistki i masażystki. Zanim ujawniły Weronice, co naprawdę się wydarzy, wkręciły ją, że będzie pokaz striptizera.

- Jaki mam stosunek do tego, że koleżanki mogą zorganizować striptizera na wieczór panieński? - powiedziała Wersow we vlogi dotyczącym wydarzenia. - Ja od razu powiedziałam wszystkim moim koleżankom, że dla mnie to by był duży dyskomfort i ja bym nie chciała takiej niespodzianki mieć u siebie na wieczorze panieńskim. Więc od razu już im powiedziałam tak na zaś, że proszę ich, żeby mi czegoś takiego nie organizowały. No i ja mam do tego taki stosunek, że ja bym osobiście czegoś takiego nie chciała na swoim wieczorze panieńskim, ale rozumiem też dziewczyny, które traktują to jako ostatnią niby zabawę. Dla mnie to nie jest nic takiego ciekawego i wiem, że ja bym nie czuła się z tym okej, i u mnie striptizera nie było.