Daniel Magical jak fani "Minecrafta"? Z radością nasyfił w kinie

"Minecraft: Film", widowisko oparte na popularnej grze wideo, zyskało status hitu zaraz po premierze. Produkcja Warner Bros. Pictures w pierwszy weekend wyświetlania w Polsce przyciągnęła do kin niemal milion widzów. To więcej niż jakiekolwiek inne dzieło puszczane w naszym kraju po 1989 r. W USA film podczas samych pokazach przedpremierowych i w dniu premiery zarobił 58 mln dol. Zapowiada się jedna z najbardziej kasowych produkcji w historii.

Niestety popularność "Minecrafta" ma swoją ciemną stronę. Seansom, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, towarzyszą incydenty zakłócania porządku przez widzów. Szaleństwo podczas pokazu wybucha wtedy, gdy zaczyna się scena z Chicken Jockeyem. Ten moment jest jak zapalnik, który sprawia, że widownia krzyczy, skacze, rzuca popcornem, wylewa napoje. Jeden z takich incydentów w USA zakończył się interwencją policji i przerwaniem seansu.

Można było się spodziewać, że trend zza oceanu prędzej czy później dotrze do Polski. Raczej nie dziwi, że "zabawę" promuje jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w internecie - patostreamer Daniel Magical. Twórca wybrał się do kina ze swoją partnerką Natalią, wcielając się w rolę młodszego brata i starszej siostry.

Daniel wszedł na salę z dużym opakowaniem popcornu. Zamiast zjeść go jak każdy normalny człowiek, nabrał garść popcornu i rozsypał sobie po twarzy tak, że ziarna spadły wszędzie dookoła. Nie wiadomo, czy Daniel zreflektował się i posprzątał po sobie. Jest to wątpliwe, biorąc pod uwagę wcześniejsze dokonania patostreamera.

Internauci są wściekli, czemu dają wyraz w komentarzach pod nagraniem: "Wiesz, że tam pracują ciężko ludzie, którzy potem ten syf muszą sprzątać? Wszystko wszystkim, jaja jajami, ale trochę szacunku", "I kto posprząta ten popcorn?", "Wiesz, że ktoś to musi posprzątać? Szanuj cudzą pracę", "Jak on może szanować czyjąś pracę, skoro mamy nie szanuje", "Skąd ma to wiedzieć, skoro nigdy nie pracował".