"You" trzeci sezon

"Ty" powraca z 3. sezonem. Nasz ulubiony stalker-morderca na amerykańskich przedmieściach [RECENZJA]

Źródło zdjęć: © vibez.pl
Marta MuniakMarta Muniak,19.10.2021 11:05

Czy kolejna odsłona hitowego guilty pleasure od Netfliksa wciąż daje radę?

Recenzja zawiera niewielkie spoilery.

Trzeci sezon serialu "Ty" miał swoją premierę w ostatni piątek i z miejsca stał się najchętniej oglądaną pozycją na Netfliksie. Tak jest w Polsce, podobnie jest w USA i podejrzewam, że w większości krajów, w których streamingowy gigant jest obecny. Mało tego, Netflix zapowiedział, że produkcja dostała nowy, czwarty sezon.

Serial oparty na prozie Caroline Kepne od samego początku wzbudzał kontrowersje. Nic dziwnego, historia Joe to tak naprawdę historia o stalkerze-mordercy. Romantyzowanie chorych relacji to nic nowego.

Wystarczy wspomnieć dosyć świeże przykłady Greya czy Massimo z "365 dni". A postaci seryjnych zabójców? Fascynują twórców filmowych prawie od zawsze. Z jakiegoś konkretnego powodu lubimy oglądać mrocznych psychopatów wiodących podwójne życie. Zło jest przecież niezwykle pociągające.

Serial "Ty" nie jest jednak jakimś ambitnym studium zła, a wciągającą quasi operą mydlaną z większą niż zazwyczaj liczbą trupów.

Produkcja jest wręcz modelowym przykładem guilty pleasure. Mało ambitny, lecz wciągający serial, który spełnia podstawową dla takich produkcji rolę - daje rozrywkę.

Dobrze, ale czy trzecia seria netfliksowego hitu spełnia swoje funkcje? Absolutnie tak. Produkcję wciąż można łyknąć jednym ciągiem. Ja na przykład, cały sezon obejrzałam przez jedną noc (nie oceniajcie). Czy żałuję? Zdecydowanie nie. Mam jednak kilka zastrzeżeń.

W trzecim sezonie wraz z Joe Goldbergiem (Penn Badgley), jego partnerką Love (Victoria Pedretti) i nowo narodzonym dzieckiem przenosimy się na przedmieścia San Francisco.

You Season 3 | Official Trailer | Netflix

Madre Linda to amerykańskie suburbia z piekła rodem. Wścibscy sąsiedzi, biały płotek, równo przystrzyżony trawnik i duszna, mieszczańska atmosfera wyższej klasy średniej. A pod tym wszystkim mniejsze lub większe grzeszki, które skrywają pretensjonalni mieszkańcy. Gdzieś już to widzieliśmy, prawda? Owszem. To do bólu oklepany motyw.

Świetnie pokazany w kultowych "Gotowych na wszystko". Swoją drogą gościnny występ gwiazdy hitu ABC - Marcii Cross - to miłe puszczenie oka do widza.

"Ty" nie wnosi niczego nowego w tym temacie. Chociaż oczywiście nie ogląda się tego źle. Nowe postacie, choć sztampowe, są nieźle zagrane i - jak w przypadku poprzednich serii - dobrze oddają przywary uprzywilejowanych mieszkańców Zachodu.

Niestety, obserwowanie miotania się Joe i Love nie jest już tak przyjemne. Ja wiem, że to jest zaburzona relacja dwojga zaburzonych ludzi, ale wyglądało to trochę tak, jakby sami scenarzyści do końca nie wiedzieli, jak poprowadzić ten pokręcony związek.

Wątek terapii par można było rozegrać o wiele lepiej. Tak naprawdę był zbędny. Oczywiście terapia to kolejny modny "must have" mieszkańców przedmieść, ale miło by było, jakby coś wniósł do fabuły.

Dobrze oglądało się za to odcinek, w którym narratorką była Love. Danie głosu kobiecej postaci zawsze wychodziło w serialu na plus. Osobną sprawą pozostaje fakt, że Love jest w tym przypadku równie zaburzona co Joe.

Również plot twist związany z sąsiadką Natalie oceniam na plus.

Co ciekawe, serial nie próbuje udawać, że pandemia nie miała miejsca. Twórcy dorzucają nawet swoje trzy grosze w kwestii szczepień - jasno pokazując, że są po właściwej stronie. Czyli po stronie nauki oczywiście.

trwa ładowanie posta...

Koniec końców, 3 sezon oceniam na mocne 7/10. W skali seriali typu guilty pleasure oczywiście.

Podejrzewam, że Joe obsesyjnie podążający za kolejną miłością może się w końcu znudzić. Już teraz widać było, że brakowało trochę pomysłów na rozwój postaci Joe. Z końcówki możemy wnioskować, że czwarty sezon będzie toczyć się w Paryżu.

Tylko czy zmiana otoczenia wystarczy, abyśmy wciąż z zapartym tchem śledzili losy tego bibliotecznego creepa?

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0