Neill Blomkamp pracował w tajemnicy nad nowym horrorem

Reżyser "Dystryktu 9" i "Elizjum" wykorzystał okres pandemii, aby w sekrecie nakręcić horror o zjawiskach nadprzyrodzonych. Blomkamp pracował nad filmem latem 2020 roku. Zdjęcia powstawały w Kolumbii Brytyjskiej (Kanada). Jest to pierwszy pełnometrażowy film reżysera od 2015 roku, kiedy światło dzienne ujrzał "Chappie".

Nie wiadomo jeszcze, czego dokładnie film będzie dotyczył. Wciąż nie ujawniono tytułu zagadkowej produkcji. Niemniej jednak zmowa milczenia wokół nowego projektu Blomkampa jest bardzo intrygująca. Podobno za napisanie scenariusza odpowiadał sam Neill, a film ma zostać ostatecznie ukończony wiosną 2021 roku. W projekt zaangażowany jest Julian Clarke, zaufany montażysta Blomkampa.

Pierwszy film Neilla Blomkampa, "Dystrykt 9", zadebiutował na ekranach kin w 2009 roku i okazał się ogromnym sukcesem. Dzieło przedstawiało hipotetyczną sytuację, gdy na Ziemi lądują kosmici. Tłem dla wydarzeń w "Dystrykcie 9" był problem apartheidu w Republice Południowej Afryki. Obcy byli przedstawieni jako mieszkający w slumsach imigranci, na co dzień doświadczający rasistowskich upokorzeń.

Kręcąc swój debiut Blomkamp dysponował budżetem 30 mln dolarów. Film zarobił 211 mln dolarów na całym świecie i zdobył cztery nominacje do Oscara. Sukces sprawił, że Blomkamp nakręcił kolejny film science fiction, "Elizjum", z główną rolą Matta Damona, oraz "Chappie" z Devem Patelem.

Wiecie, kto jeszcze nie próżnował podczas pandemii? Twórcy prequela "Gry o Tron". Właśnie opublikowali projekty smoków, jakie pojawią się w nowym serialu!