Była Elona Muska chce założyć swoją kosmiczną lesbijską komunę?

W poprzedni piątek Elon Musk ogłosił, że on i artystka Grimes rozstali się. Przez co? Ano, przez pracę: Grimes jest artystką i piosenkarką, która musi przebywać w Los Angeles, a Elon przez SpaceX i Teslę jest zobowiązany być w Teksasie lub za granicą. Wizjoner powiedział portalowi Page Six:

"Jesteśmy w częściowej separacji, ale nadal się kochamy, często się widujemy i jesteśmy w dobrych stosunkach. Głównie dlatego, że moja praca w SpaceX i Tesli wymaga ode mnie bycia głównie w Teksasie lub podróżowania za granicę, a jej praca jest głównie w L.A. Grimes mieszka teraz u mnie, a Baby X jest w sąsiednim pokoju"

Jeżeli zapomnieliście, to "Baby X’ to kolejna nazwa ich pierwszego potomka. Wcześniej mogliście go kojarzyć z innego imienia: X Æ A-12. "Dziecko X" brzmi jakoś lepiej od czegoś, co wygląda jak błąd w komputerze.

W odpowiedzi na pytanie od portalu Page Six o rozstanie z miliarderem, artystka odpowiedziała w ciekawy sposób:

Oczywiście, jest to jedynie żart - chociaż, jak zaraz przeczytacie, Grimes ostatnio pisała i mówiła rzeczy, które wskazywałyby na jej kosmiczne zapędy.

Jeszcze w marcu przekazała na Instagramie, że jest gotowa umrzeć na Marsie:

Grimes pisała też wcześniej: "Chciałabym, aby moja świadomość żyła w jakimś humanoidalnym statku, który może mówić i poruszać się swobodnie, a następnie to ciało mogłoby udać się na Marsa i inne planety z moim umysłem w środku". Ok.